Konferencja „Europolis. Miasto obywatelskie” odbyła się 15 czerwca 2018 roku w Centrum Nauki Kopernik w Warszawie.
RAPORT EUROPOLIS. MIASTA OBYWATELSKIE
W zarządzaniu miastami relacja urzędnik–petent odchodzi do lamusa, jej miejsce zajmuje relacja partnerska, gwarantująca mieszkańcom współuczestnictwo w procesach podejmowania decyzji i nakładająca na nich współodpowiedzialność za wspólną przestrzeń. Wzmożonej partycypacji musi towarzyszyć edukacja i budowa świadomości obywatelskiej. Aby ona powstała, w wielu wypadkach niezbędna jest zmiana postaw, zachowań, sposobu myślenia o kwestiach związanych z miastem i jego mieszkańcami. Na pewno warto to robić, bo sięgnięcie do kreatywności i spostrzeżeń mieszkańców jest ogromną szansą na znalezienie rozwiązań faktycznie zwiększających jakość życia w miastach.
Coraz szersza grupa obywateli nie chce być jedynie biernymi odbiorcami komunikatów lub decyzji podejmowanych w ratuszach. Oczekują, że ich postulaty dotyczące najbliższej przestrzeni zostaną uwzględnione już na etapie definiowania potrzeb i planowania. Wymaga to większej elastyczności oraz otwartości od samorządowców, a także odpowiednich umiejętności komunikacyjnych i negocjacyjnych, ponieważ oczekiwania różnych grup mieszkańców bywają ze sobą sprzeczne, inne zaś są bardzo trudne do realizacji w szybki i bezproblemowy sposób. Tym bardziej, że wzrasta liczba osób, które swoją aktywność chcą wyrażać spontanicznie i bezpośrednio, a nie tylko za pośrednictwem sformalizowanych organizacji obywatelskich.
O tym, w jaki sposób włączać mieszkańców do podejmowania decyzji w miastach, jak efektywnie budować w tym celu przestrzeń do porozumienia pomiędzy władzami samorządowymi, biznesem, nauką oraz organizacjami obywatelskimi, a także o wspólnych, udanych inicjatywach na rzecz najbliższej okolicy rozmawialiśmy na Europolis 2018.
Konferencję otworzyła przedstawicielka Fundacji Schumana, Członkini Zarządu, Iga Kamocka pytaniem „Czym jest europejskie miasto obywatelskie?”. Opisała to miasto jako weberowski typ idealny, czyli punkt odniesienia, który pozwala na porównywanie i analizę różnych zjawisk społecznych. Ten typ idealny ma mieszkańców, którzy czują się współodpowiedzialni za wspólną przestrzeń i chcą uczestniczyć w decydowaniu o jej rozwoju. Ma też reprezentantów tych mieszkańców, którzy w ich imieniu i słuchając ich potrzeb zarządzają miastem. Ten typ idealny to wspólnota, gdzie wytwarzają się silne więzi społeczne i jest wysoki pozom zaufania społecznego. W mieście tym europejskie wartości, wymienione w artykule 2 TUE, są obecne na co dzień. Ta wizja miasta obywatelskiego jest punktem wyjścia do dyskusji o jego praktycznych elementach – dylematach partycypacji, narzędziach, problemach.
Następnie głos zabrał współgospodarz spotkania Wiceprezydent m.st. Warszawy Michał Olszewski, który podkreślił, że „partycypacja jest przedmiotem naszego ciągłego rozwoju i nadal dążymy do stworzenia najlepszych narzędzi, które pomogą nam budować społeczeństwo obywatelskie”. Następnie przedstawił trzy zagadnienia, na które możemy podzielić cały obszar partycypacji. Jako pierwszy i najważniejszy instrument czy też zagadnienie wymienił informacje. Zwrócił uwagę na to, że dostarczanie informacji mieszkańcom o tym co się dzieje w mieście i jak miasto się zmienia jest fundamentem, od którego zaczyna się jakikolwiek udział społeczeństwa. Drugim zagadnieniem, które wymienił to informacje zwrotne, czyli wszystkie narzędzia, które mają dać mieszkańcom możliwość opowiedzenia jakie problemy napotykają i dzięki którym wiemy w jaki sposób możemy rozwijać miasto. Jako ostatni obszar partycypacji wymienił organizowanie przestrzeni, w której mieszkańcy działają i która jest miejscem dla wspólnej rozmowy. Zwrócił uwagę na to, że partycypacja jest bardzo silnie powiązana z emocjami. Odniósł się do słów Marcusa Missena, który stwierdził, że konflikt jest siłą napędową partycypacji. Tam, gdzie pojawiają się emocje i dochodzi do tarć, tam najczęściej angażują się ludzie. Zachęcił uczestników do spojrzenia na partycypację z różnych stron i angażowania się w takie „konflikty” bez zbędnych obaw.
W imieniu Fundacji Adenauera wystąpił Michael Quass, który w odniesieniu do przewodniego tematu wystąpienia przedstawił przykład partycypacji z sąsiedniego podwórka w Berlinie. Mario Czaja był politykiem odpowiedzialnym za kontakt z uchodźcami i ich relokację w Berlinie. Był to bardzo wrażliwy temat, z którym zwrócił się bezpośrednio do mieszkańców. Początkowo spotkał się z wielkim oporem z ich strony. W trakcie kampanii wyborczej zastosował metodę 50/100, czyli 50 spotkań po 100 mieszkańców, by omawiać z nimi swoje pomysły. Wychodząc do ludzi, organizując pikniki zwiększył swoje notowania. Z biegiem czasu podczas spotkań zaczęto rozmawiać na wiele innych ważnych tematów. W ten sposób Czaja zbudował forum, przestrzeń dla mieszkańców, w której można się spotkać i rozmawiać bezpośrednio w otwartej debacie. To nie tylko wskazówki, jak wygrywać wybory, ale jak poprawnie prowadzić samorząd.
O historii i istocie samorządów w Polsce opowiedział Jerzy Stępień, współtwórca ustawy o samorządzie terytorialnym, były Prezes Trybunału Konstytucyjnego. Na początku przytoczył „Zderzenie cywilizacji” Samuela Huntingtona i stwierdził, iż świat zachodni zna potrzebę i rozumie istotę samorządu terytorialnego. W 1989 roku, kiedy przystępowano do odbudowy samorządności w Polsce, musieliśmy się tego nauczyć. Trzeba było wyzbyć się naleciałości po ostatnich rządach, czyli monopolu na mienie państwowe, budżet i urzędniczą władzę polityczną oraz administracyjną. Trzeba było dokonać płynnych przemian w postaci reform gospodarczych i samorządowych. Zdaniem Jerzego Stępnia fundamentem demokracji jest budowa samorządu terytorialnego, a społeczność lokalna jest właścicielem mienia państwowego. W serii zmian po 1989 roku wprowadzono m.in. odrębne budżety lokalne, których sposób wydatkowania zależy od decyzji społeczności lokalnej. Przełamując monopol urzędników państwowych wprowadzono pracowników samorządowych, a kolejnym etapem odbudowy były demokratyczne wybory samorządowe. Na zakończenie podkreślił, że samorząd to nie władze, to sposobność i możliwość samorządzenia społeczności lokalnej.
Adam Czerniak z Polityki Insight, autor raportu „Europolis. Miasta obywatelskie” przedstawił metodologię powstania raportu oraz zestawienie polskich miast na prawach powiatu z uwzględnieniem różnych wymiarów obywatelskości i postaw obywatelskich. Przy opracowywaniu rankingu wzięto pod uwagę 5 wskaźników: aktywność wyborczą, udział w organizacjach i udział w życiu rady miejskiej, postawy obywatelskie i otwartość miasta na obywateli. Następnie przedstawił pierwszą dwudziestkę oraz liderów rankingu miast obywatelskich.
„Prawne ramy partycypacji. Czy prawo wymaga zmian?”
Prelegenci: Jerzy Stępień, współtwórca ustawy o samorządzie terytorialnym, były Prezes Trybunału Konstytucyjnego oraz Piotr Choroś, Dyrektor Biura Partycypacji Społecznej w Urzędzie Miasta Lublina
Moderacja: Grzegorz Makowski, Fundacja Batorego
Pierwszy głos zabrał Jerzy Stępień, który zauważył, że w Polsce mamy do czynienia z nadmiarem regulacji. Idea partycypacji od zawsze wiązała się z dobrowolnością i swobodą działania. Wprowadzanie obowiązkowego budżetu obywatelskiego czy inicjatywy obywatelskiej jest błędem, gdyż skutek będzie odwrotny od zamierzonego. Zdaniem profesora zniechęci to – zamiast zmotywować – do aktywności w przestrzeni lokalnej. Ponadto negatywnym zjawiskiem jest obowiązkowa opłacalność stanowisk publicznych. Wiele osób chętnie zrzekłoby się uposażeń chcąc działać pro publico bono.
Piotr Choroś, Dyrektor Biura Partycypacji Społecznej w Lublinie dodał, iż podstawą dobrego prawa o ustroju samorządu terytorialnego jest jego szerokie skonsultowanie. Odgórne kształtowanie funkcjonowania wspólnot lokalnych jest nieefektywne i często stoi w kontrze do potrzeb i wyzwań przed nimi stojących. Przymus zastosowania jednej metody angażowania mieszkańców, w tym przypadku budżetu obywatelskiego sprawia, że inne, eksperymentalne metody partycypacji, jak na przykład decydowanie na zebraniach mieszkańców, muszą zostać wyeliminowane. Patrząc na sprawę z perspektywy praktyka, zwrócił uwagę na rolę edukacji i konieczność wytworzenia nowych standardów w pracy administracyjnej. To powinno być główne zadanie dla nowej ustawy o samorządzie gminnym. Niestety obecna ustawa nie odpowiada na te potrzeby.
Grzegorz Makowski z Fundacji Batorego zwrócił uwagę na to, że w Polsce mamy tendencję do „czarowania prawem”. Jeśli ustawodawca zauważy jakiś brak lub problem to tworzy prawo, które ma mu pomóc ten problem obejść. Powszechna jest jednak sytuacja, kiedy mimo dobrego prawa nie następuje skutek w postaci praktyki, w tym przypadku obywatelskiego zaangażowania. Jakie są tego przyczyny?
Jerzy Stępień odpowiedział na pytanie i podkreślił rolę procesu historycznego. W czasie II RP frekwencja nie była mniejsza niż 70%, był to efekt wysokiego stopnia identyfikacji obywateli z państwem i jego strukturami. Zdaniem profesora okres PRL zniszczył to poczucie odpowiedzialności i integralności. W konsekwencji traktujemy państwo jako byt obcy, wrogi. Aby odpowiedzieć na te problemy należy stworzyć szeroki system „zachęt”, jak np. programy edukacyjne, które będą motywować do tworzenia regulacji wypływających z lokalnych kontekstów i uwarunkowań, dając poczucie posiadania wpływu na rzeczywistość swojej miejscowości. Prawo powinno podsumowywać to, co już dojrzałe, przetestowane, działające, nadawać temu ramy, a nie tworzyć nowy porządek, bo ten zawsze rozminie się z rzeczywistością.
Piotr Choroś zwrócił uwagę na problem wykorzystywania budżetu obywatelskiego jako szansy na zebranie kapitału politycznego. Zagłosowanie za projektem obywatelskim nic radnych nie kosztuje, a daje szansę na zdobycie poparcia jako polityka wykazującego się wrażliwością i zrozumieniem dla potrzeb „zwykłych mieszkańców”. Później te projekty często są uchylane, np. ze względu na braki formalne. Jego rekomendacją było stworzenie mechanizmów, które pozwolą nie tylko dopuścić je do obrad władz miejskich ale przede wszystkim na wprowadzanie ich w życie. Dodał także, że problemem jest niska aktywność obywateli w najbardziej podstawowych i najbliższych wspólnotach jakimi są jednostki pomocnicze. W większości z nich frekwencja wyborcza nie przekracza 10%. Zwracanie uwagi na rolę wspólnot najbliższych powinno być jednym z pierwszych zadań do zrealizowania.
„Miasta nie tylko dla liderów”
Prelegent: Patryk Pawełczak, Zastępca Dyrektora Gabinetu Prezydenta Poznania
Moderator: Agata Dąmbska, Forum Od-nowa
Patryk Pawełczak, Zastępca Dyrektora Gabinetu Prezydenta Poznania rozpoczął od stwierdzenia, że po reformie samorządowej do głosu doszli przede wszystkim akademicy i środowisko uniwersyteckie. Obecnie do głosu dochodzą miejscy aktywiści i przynosi to spore efekty dla przestrzeni miejskiej czy też otwiera i animuje debaty. System wyborczy wspiera jednak duże komitety partyjne więc bezpartyjni aktywiści rzadko wchodzą do rady. W odczuciu aktywistów działania partycypacyjne urzędów są zbyt fasadowe i na konsultacjach społecznych pojawia się wciąż ta sama grupa, która chce tą „fasadowość” obnażyć.
Agata Dąmbska z Forum Od-nowa zwróciła uwagę na to, że mimo wszystko problem z konsultacjami jako działaniami do „odbębnienia” istnieje i ludzie nie chcą się w nie angażować, nie mając poczucia siły sprawczej. Przedstawiciel Poznania wskazał na spór urzędników z aktywistami, pomijający samych mieszkańców, gdzie często aktywne osoby to wąska grupa z „egzotycznymi” postulatami. Patryk Pawełczak przekonywał, że oprócz konsultacji powinno się wcześniej angażować mieszkańców w działania długofalowe i temu służy m.in. Centrum Inicjatyw Lokalnych w Poznaniu.
Głos z sali zabrał burmistrz Mińska Mazowieckiego Marcin Jakubowski, który zwrócił uwagę na to, że istnieje spora grupa ludzi wykluczonych z procesu partycypacji, np. wykluczonych cyfrowo czy ze względu na stan zdrowia etc. Są też osoby, które nie biorą udziału w działaniach partycypacyjnych ponieważ nie wierzą, że mają jakikolwiek wpływ. To właśnie, zdaniem burmistrza, największe wyzwanie. Dodał, że trzeba również obserwować media społecznościowe, aby wiedzieć na jakie potrzeby czy konflikty należy odpowiadać. Agata Dąmbska dodała, że „aktywność protestu” jest dość charakterystyczna dla Polski, gdzie ludzie aktywizują się przede wszystkim „przeciw” czemuś lub komuś.
Jeden z uczestników konferencji skomentował kwestię cyfryzacji dodając, że platformy konsultacyjne wymuszają na urzędach prawidłowe działania konsultacyjne jak i prawidłowe współdziałanie w samym urzędzie, co często powoduje opór ze strony urzędów. Zdaniem uczestnika nie jesteśmy wcale aż tak bardzo wykluczeni cyfrowo, ale raczej wzrasta obawa przed używaniem social media ze względu m.in. na mowę nienawiści czy wykorzystywanie danych osobowych. Przywołano przykład Dąbrowy Górniczej jako umiejętnego wykorzystania narzędzi komunikacji z mieszkańcami.
Kolejny uczestnik zapytał, czy urzędy są przygotowane do analizy tego, co dzieje się w sieci lub social media. Przedstawiciel Poznania przyznał, że u nich nie ma osoby, która zajmowałaby się tylko tym, działania takie wpisane są raczej w zakres obowiązków biura prasowego (w tym prowadzenie kont social media urzędu i Prezydenta). Istnieją też specjalne aplikacje, jak np. zgłoszenia do straży miejskiej.
Pojawiła się również kwestia urzędników, którzy nie zawsze są przygotowani na krytykę oraz utrudnionego dostępu do informacji. Jest to spowodowane brakiem „przyjaznych” narzędzi wyszukiwania czy segregowania albo niejasnym sposobem prezentacji i redagowania informacji, w tym też braku aktualizacji w BIP. A przecież „nie będzie partycypacji bez informacji”. Zwrócono uwagę na potrzebę czytelnych i zrozumiałych dla mieszkańców schematów z informacjami dotyczącymi kosztów konkretnych miejskich inwestycji czy opłat komunalnych.
Jeden z uczestników zwrócił uwagę na to, że mało przyglądamy się temu, jak rzeczywiście korzystamy z miasta, a w dużej mierze koncentrujemy się na opiniach mieszkańców i tym, jak uważamy, że korzystamy z miasta.
„Nie ma rewitalizacji bez partycypacji? Rola mieszkańców w „uzdrawianiu” miast”
Prelegenci: Marlena Happach, Dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m.st Warszawy; Jolanta Woźnicka, Przewodnicząca Komisji Dialogu Obywatelskiego ds. Rewitalizacji w Łodzi, Centrum OPUS; Jacek Grunt-Mejer, Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds. rewitalizacji
Moderator: Piotr Wielgus, Pracownia Zrównoważonego Rozwoju
Jako pierwsza w dyskusji głos zabrała Marlena Happach, Dyrektor Biura Architektury i Planowania Przestrzennego Urzędu m.st Warszawy, która stwierdziła, że zaangażowanie mieszkańców w proces planowania przestrzeni jest niezwykle ważne. Dyrektor zauważyła, że podział Warszawy wzdłuż Wisły generuje także podziały społeczne. Działania w ramach rewitalizacji mają również na celu zmniejszenie tych podziałów. Jest to możliwe wyłącznie we współpracy i dzięki konsultacjom z mieszkańcami. Odgórne narzucanie zmian wymusza znacznie większe nakłady pracy i środków finansowych na wdrożenie i tworzy ryzyko, że zmiany te nie zostaną zaakceptowane lub mieszkańcy nie będą korzystać z nowych rozwiązań. Jako przykłady podejmowanych działań na rzecz rewitalizacji zakończonych sukcesem podano Bazar Różyckiego. Ważnym aspektem ruchu modernizacyjnego w Warszawie jest również zaangażowania biznesu w takie działania jak np. Campus Googla, SOHO Factory czy Centrum Koneser.
Następnie głos zabrał Jacek Grunt-Mejer, Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds. rewitalizacji, przedstawił projekt budynku Symfonii Varsovii wskazując na jego aspekty integrujące i oddziałujące na przestrzeń miejską. Prelegent zauważył, że budynek Symfonii został „wpisany” w otoczenie osiedla „Kamionek” (część dzielnicy Praga Południe) oraz sąsiedniego parku tak, aby stworzyć przestrzeń otwartą i przyjazną. Jednym z głównych zadań jakie postawił sobie architekt projektu było ułatwienie dostępu do sztuki wysokiej osobom, które na co dzień z niej nie korzystają. Ciekawym stwierdzeniem prelegenta było to, iż jego zdaniem muzyka ma niezwykłe właściwości demokratyzujące.
Następnie Jolanta Woźnicka z Centrum OPUS krótko przedstawiła działania rewitalizujące prowadzone w Łodzi. W tym mieście, aż 23% mieszkańców zamieszkuje obszary poddane rewitalizacji. Większość prac animacyjnych i partycypacyjnych została zlecona organizacjom pozarządowym. Celem tych działań było zidentyfikowanie, kto z obszarów objętych programami rewitalizacji byłby zainteresowany współpracą z miastem w celu wprowadzania innowacji i modernizacji w przestrzeni miejskiej. Prelegentka przedstawiła szereg działań przeprowadzonych w Łodzi, które zaktywizowały mieszkańców do pracy na rzecz przestrzeni wspólnej, takich jak „Modelowa Wspólnota” czy „Skrzynka dla bezdomnych”.
W dyskusji głos zabrał Burmistrz Gminy Proszowice Grzegorz Cichy, który zadał pytanie, kto powinien tworzyć pomysły projektów rewitalizacyjnych. Czy powinni być to zatrudnieni eksperci, urzędnicy czy mieszkańcy?
Prelegenci zgodnie uznali, że najlepszą metodą jest zaangażowanie wszystkich wymienionych podmiotów. Dopiero połączenie wiedzy zainteresowanych stron pozwala stworzyć i wprowadzić projekt umożliwiający jak najpełniejsze osiągnięcie założonych celów.
„Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie umiał. Jak aktywizować młodych mieszkańców?”
Prelegenci: Karolina Hołownia-Malinowska, Przewodnicząca Rady Młodzieżowej Piaseczna; Jędrzej Witkowski, Prezes Zarządu Centrum Edukacji Obywatelskiej; Barbara Zamożniewicz, Rzecznik Młodzieży przy Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego
Moderatorka: Karolina Dudek-Rączka, koordynatorka warszawskiej polityki młodzieżowej, Centrum Komunikacji Społecznej, Urząd m.st. Warszawy
Przewodnicząca Rady Młodzieżowej Piaseczna, Karolina Hołownia-Malinowska zwróciła uwagę na to, że Piaseczno boryka się z dużym problemem emigracji młodych. Wielu uzdolnionych i ambitnych piaseczan decyduje się podjąć naukę w liceum lub studia w większych miastach. Później zakładają tam rodziny i już nie wracają. Wraz z innymi zaangażowanymi mieszkańcami zastanawiano się jaka jest tego przyczyna, a wnioskiem z dyskusji było to, że poza lepszymi warunkami ekonomicznymi młodzi ludzie najzwyczajniej nie czują się związani z miejscowością, z której pochodzą. Jeśli Piaseczno nie spełnia ich oczekiwań to decydują się je opuścić. Celem utworzenia Rady Młodzieżowej w Piasecznie było pokazanie młodym osobom, że ich zaangażowanie i inicjatywa mogą zmienić miasto, z którego pochodzą.
Rzecznik Młodzieży przy Urzędzie Marszałkowskim Województwa Świętokrzyskiego, Barbara Zamożniewicz wyjaśniła, iż w swojej pracy ma wiele możliwości miękkiego działania, głównie jako pośrednik między młodzieżą a Urzędem Marszałkowskim, ale także promując dobre praktyki i ciekawe przykłady inicjatyw młodych osób. Tworzy przestrzeń do dyskusji oraz zdobywania wiedzy i umiejętności w zakresie działalności obywatelskiej, zarówno dla młodzieży jak i dorosłych liderów, którzy chcą z nimi pracować. Stwarza także systemowe rozwiązania na poziomie regionu, np. dotyczące finansowania projektów. Zdecydowanie podkreśliła, że głównym zadaniem Rzecznika Młodzieży jest tworzenie przestrzeni do działania. Przymus lub kreowanie sztywnych ram aktywności nie sprawdziłoby się we współpracy z młodymi osobami, dla których wolność jest naczelną wartością.
Jędrzej Witowski z Centrum Edukacji Obywatelskiej stwierdził, że błędem jest współczesne akcentowanie roli liderów zarówno w polityce krajowej jak i lokalnej. Powstaje wiele projektów adresowanych do osób, które już posiadają szerokie umiejętności i talenty potrzebne w działalności publicznej. Aktywności obywatelskiej nie można nauczyć się w klasycznym rozumieniu tego słowa. Można ją zaszczepiać, uświadamiać jej wagę i tłumaczyć jakie działania są potrzebne. Swoją myśl uzupełnił stwierdzeniem, że umiejętność głosowania w wyborach nie jest wrodzona. Proces kształcenia poprzez praktykę powinien być rozpoczynany już na poziomie wczesnoszkolnym, np. w samorządach uczniowskich, w których młodzi ludzie mogą podejmować prawdziwe decyzje o swojej wspólnocie, a nie tylko fasadowe, dotyczące np. przygotowania dyskoteki szkolnej. Poczucie sprawczości i posiadania wpływu na rzeczywistość zaszczepione na wczesnym etapie edukacji będzie procentować w życiu dorosłym.
Przewodnicząca Rady Młodzieżowej z Piaseczna zapytana o praktyczny wymiar podejmowanych przez Radę działań stwierdziła, że jest ich bardzo wiele. Jako największe sukcesy wymieniła stworzenie Centrum Młodzieżowego, rozbudowa ścieżek rowerowych, zadaszenie skate-parku. Jej zdaniem powodem do dumy jest podejmowana przez Radę działalność edukacyjna, której przykładem jest seria warsztatów dotyczących social media –YourTurn2. Ponadto w ramach Budżetu Młodych wybudowano halę sportową w Złotokłosie. Są to duże inwestycje, które zostały zrealizowane w ciągu ostatnich czterech lat, głownie dzięki inicjatywie Młodzieżowej Rady.
„Kultura dzielenia się. Pierwszy krok do miasta obywatelskiego”
Prelegenci: Wojciech Matejko, Partnerstwo „Otwarty Jazdów”; Anna Michalak – Pawłowska Pełnomocnik Prezydenta m.st. Warszawy ds. Edukacji Kulturalnej , Dom Kultury ”Dorożkarnia”
Moderatorka: Agata Dąmbska, Forum Od-nowa
Anna Michalak-Pawłowska zdefiniowała miasto obywatelskie jako miasto, o którym może współdecydować. Odnosząc się do przykładu „Dorożkarni” mieszczącej się na warszawskich Siekierkach stwierdziła, iż ta dzielnica zmieniła się właśnie pod wpływem jej mieszkańców. W ostatnich latach przeprowadziło się tam dużo ludzi, więc społeczność ma obecnie o wiele większy zasięg i potencjał niż 20 lat temu, kiedy powstawała „Dorożkarnia”. Obecnie jej działalność się rozszerza, np. powstał punkt biblioteczny właśnie w odpowiedzi na zgłoszone zapotrzebowanie mieszkańców. Następnie głos zabrał Wojciech Matejko z Partnerstwa „Otwarty Jazdów” i krótko przedstawił historię osiedla.
Pojawiło się pytanie, czy prelegenci ze swojego doświadczenia mogą powiedzieć, czy ludzie chcą się angażować i pogłębiać te działania, czy raczej mamy do czynienia tylko ze swoistą „akcyjnością” i organizowaniem się tylko na chwilę wokół jednej akcji. Przedstawiciel „Otwartego Jazdowa” zgodził się z diagnozą, że zaangażowanie ludzi na dłużej a nie tylko akcyjnie jest trudne i wciąż brakuje zrozumienia i wsparcia dla działań społecznikowych zarówno ze strony urzędników i mieszkańców. Jego zdaniem kultura współdzielenia dobrze funkcjonuje na „Osiedlu Jazdów” ze względu na przestrzenny układ fińskich domków oraz dlatego, że system sąsiedzkiego wsparcia działał tam już do wielu lat. Niestety trudno utrzymać cały czas stały poziom zaangażowania i narastające frustracje, konflikty zaczynają dominować nad początkowym entuzjazmem. Zdaniem prelegenta jeśli brakuje po jakimś czasie konkretnych, namacalnych efektów, ta energia zaczyna się wypalać.
Przywołano przykład „Spółdzielni Kultury” jako odpowiedzi na potrzebę integrowania ludzi nie tylko wokół idei, ale także wspólnego celu i działania. Anna Michalak-Pawłowska zwróciła uwagę na to, że wiele grup artystycznych czy animatorów kultury działa bez potrzeby wsparcia samorządu, jednak na pewnym etapie przydaje się ktoś, kto włączy się w zarządzanie wspólną przestrzenią na działania kulturalne ze strony urzędu. Także ze względu na to, że sami mieszkańcy mają różne interesy, czasami też próbują tą przestrzeń po prostu zawłaszczyć. Prelegentka przytoczyła przykład „Spółdzielni” także jako przestrzeni w internecie, która umożliwia wymianę usług, materiałów, pomoc czy pracę przy projektach kulturalnych w zamian za np. promocję czyjegoś działania. Obecnie zespół Domu Kultury „Dorożkarnia” stara się zaangażować także urzędy dzielnicowe w sprawdzenie swoich zasobów, magazynów pod kątem tego, co mógłby udostępniać w ramach właśnie takiej Spółdzielni.
Wojciech Matejko przywołał przykład ogrodów społecznościowych wpieranych przez Zarząd Zieleni w Warszawie jako dobrą praktykę włączania się jednostek miejskich w idee współdzielenia. Jego zdaniem partycypacja mogłaby rozszerzyć się także na dyskusję o samej idei partycypacji. Dostępne narzędzia i mechanizmy służące współdzieleniu nie są przygotowane na wszystkie działania w ramach wspólnego zarządzania przestrzenią – warto więc byłoby razem z urzędnikami wypracować nowe rozwiązania. Niestety, jego zdaniem, urzędnicy boją się wychodzić poza te ustalone ramy, a z drugiej strony aktywiści miejscy często nie mają do urzędników zaufania.
Pojawił się komentarz z sali, że współpraca aktywistów z urzędnikami jest trudna właśnie ze względu na system prawny, procedury, które często niszczą projekty i inicjatywy wypracowywane od dłuższego czasu.
Agata Dąmbska przytoczyła ostatnie diagnozy wskazujące na to, że wielu radnych interesuje jedynie obroną interesu swoich okręgów czy sołectw. Często też rady składają się z osób o niskim poziomie wykształcenia, niezainteresowanych czy niezorientowanych w bardziej złożonych planach czy strategiach rozwoju gminy w szerszej perspektywie, z czego wynikają trudności w adaptacji idei współdzielenia.
„Nowe technologie. Wsparcie partycypacji czy osłabienie relacji między mieszkańcami?”
Prelegenci: Regina Lenart-Gansiniec, adiunkt w Instytucie Spraw Publicznych, Uniwersytet Jagielloński; Tomasz Sawko, Dyrektor Sprzedaży do Instytucji Publicznych Orange Polska; Marcin Wojdat, Sekretarz m.st. Warszawy
Moderacja: Piotr Wielgus, Pracownia Zrównoważonego Rozwoju
Marcin Wojdat, Sekretarz m. st. Warszawy, zauważył, że zastanawiając się nad sposobem angażowania mieszkańców w sprawy publiczne należy przyjąć mniejszą skalę. Budżet partycypacyjny, inicjatywa obywatelska, konsultacje to rozbudowane narzędzia, które dla wielu mieszkańców wydają się zbyt skomplikowane. Zdaniem prelegenta, aby myśleć o partycypacji, warto skłonić mieszkańców do codziennej troski o dobro wspólne – takiej, która zaczyna się już na poziomie decyzji, czy pojadę do pracy samochodem, czy komunikacją miejską. Taki wybór jest decyzją z perspektywy dobra ogólnego, jest motywowany intencją, by zmniejszyć zanieczyszczenie środowiska, rozładować korki itp. Warto uświadamiać mieszkańców, że już takie codzienne decyzje są formą zaangażowania i troski o najbliższą okolicę. Marcin Wojdat dodał, że nowe technologie pozwalają łatwiej reagować na problemy zaobserwowane w przestrzeni wspólnej. Prelegent podał przykład aplikacji Naprawmyto, dzięki której mieszkańcy informują o usterkach i awariach.
Tomasz Sawko, Dyrektor Sprzedaży do Instytucji Publicznych Orange Polska został zapytany o to, w jaki sposób możemy używać nowych technologii w procesach partycypacyjnych oraz jak odpowie na zarzut, że nowe technologie spłycają poziom dyskusji, działając w ten sposób negatywnie na poziom zaangażowania mieszkańców. Stwierdził, że technologia jest czymś, co nas otacza i właściwie nie możemy z niej zrezygnować. Pierwszym zadaniem, do którego można używać nowych technologii jest otwarcie kanału komunikacyjnego mieszkańców między sobą i mieszkańców z administracją miasta. Innym sposobem wykorzystania takich innowacyjnych narzędzi jest czerpanie wiedzy dzięki kartom SIM. W ten sposób można zdobyć informacje o obywatelach w zbiorowości, np. zwyczajach w przestrzeni miejskiej, w kontekście przepływu ludności, sprawdzeniu, gdzie są największe korki, kolejki, itp. Jest to rodzaj nieświadomej partycypacji, dzięki której władze miasta mają możliwość usprawnienia jego funkcjonowania.
Regina Lenart-Gansiniec, adiunkt w Instytucie Spraw Publicznych Uniwersytetu Jagiellońskiego została zapytana o metody wykorzystywania nowych technologii w badaniu funkcjonowania miast oraz czy są one wsparciem dla partycypacji, czy raczej osłabiają relacje miedzy obywatelami i obniżają zainteresowanie wspólnotą lokalną. Prelegentka zauważyła, że crowdsourcing pozwala łączyć badania nad zarządzaniem i społeczeństwem z nowymi technologiami. Podkreśliła, że wpływ technologii na relacje społeczne nie jest jednoznaczny. Należy podejmować działania, które pozwolą zminimalizować zjawisko rozpadu relacji społecznych będące skutkiem nadmiernego ich wykorzystania. Z drugiej strony stosowanie nowoczesnych rozwiązań technologicznych pozwala wdrażać koncepcję smart city, czyli miasta inteligentnego, dostosowującego się do potrzeb mieszkańców oraz szybko i skutecznie eliminującego błędy. Z badań przeprowadzonych w urzędach miast wynika, że największą zaletą nowych technologii jest docieranie do coraz większej liczby mieszkańców, aktywizowanie osób, które do tej pory nie angażowały się w sprawy publiczne. Zagrożenia wypływające z korzystania z nowych technologii przez urzędy to obawa przed krytyką, wydłużenie procesu decyzyjnego, konieczność ochrony danych osobowych. Zauważyła, że ważne jest profesjonalne zarządzanie nowoczesnymi technologiami, dostosowywanie ich do potrzeb urzędu oraz uświadomienie władzom miejskim znaczenia crowdsourcingu dla zdobywania wiedzy o mieście i mieszkańcach.
Pytaniem moderatora do audytorium była kwestia, w jaki sposób znaleźć balans między korzystaniem z nowych technologii na rzecz partycypacji, a zachowaniem silnych relacji międzyludzkich i aktywnej działalności dla przestrzeni wspólnej?
Grzegorz Makowski zauważył, że sformułowanie „nieświadoma partycypacja”, które zostało użyte przez Tomasza Sawko jest oksymoronem. Wykorzystywanie informacji o obywatelach bez ich zgody i wiedzy jest nadużyciem. W odpowiedzi przedstawiciel Orange Polska stwierdził, że dane o których wspominał są wykorzystywane bez identyfikacji konkretnych osób, jest to badanie zachowań grupowych. Są jednak sytuacje, w których godzimy się na wykorzystywanie danych, np. o naszym położeniu dla zachowania bezpieczeństwa. Podczas wybierania pieniędzy z bankomatu sprawdzana jest nasza lokalizacja, aby stwierdzić, czy ktoś nie dokonuje nielegalnej wypłaty pieniędzy w naszym imieniu.
Podsumowaniem debaty było stwierdzenie prelegentów, że nowe technologie mogą być bardzo przydatne w inicjowaniu dyskusji oraz badaniu społeczeństwa, jednak nie zastąpią spotkania i rozmowy. Tylko taka tradycyjna forma współpracy pozwala na zbudowanie zaangażowania, troski i zaufania, tak potrzebnych dla rozwijania społeczeństwa obywatelskiego.
© Polska Fundacja im Roberta Schumana 2024